Sunday, July 27, 2025

Louis Vuitton flagship store in NYC

 

I have always associated the LV brand primarily with suitcases. Now, in the heart of Manhattan, those signature trunks have been scaled up to building size, hiding a temporary construction site and at the same time turning into a branding and visual merchandising opportunity. However, personaly  I've had very good experiences with LV suitcases, so until it's time for new ones, I don't really feel the need to constantly visit their store. So, I usually go there once a year to check out their new products. Recently Louis Vuitton opened a large, temporary flagship store at East 57th Street, right next to Tiffany, marking the debut of their first US-based café and chocolate shop: "Le Café Louis Vuitton,"  with local chefs mentored by Maxime Frédéric and "Le Chocolat Maxime Frédéric at Louis Vuitton," offering handcrafted chocolates made in Paris.  Pralines in the shape of the famous LV symbols are a true culinary pleasure which I can't deny myself when visiting this area.


Ich habe Louis Vuitton immer vor allem mit Koffern in Verbindung gebracht. Jetzt, im Herzen Manhattans, wurden diese charakteristischen Koffer auf die Größe des LV-Gebäudes vergrößert, um eine langfristige Baustelle zu verbergen und gleichzeitig eine Möglichkeit für Markenaufbau und visuelle Werbung zu bieten. Ich persönlich habe jedoch sehr gute Erfahrungen mit LV-Koffern gemacht, sodass ich, bis es Zeit für neue ist, nicht unbedingt das Bedürfnis verspüre, ihren Laden ständig zu besuchen. Normalerweise gehe ich also einmal im Jahr dorthin, um mir die neuen Produkte anzusehen. Kürzlich hat Louis Vuitton übergangsweise einen großen Flagship-Store in der East 57th Street, direkt neben Tiffany und gleichzeitig  sein erstes Café und Schokoladengeschäft in den USA eröffnet: „Le Café Louis Vuitton“ mit lokalen Köchen unter der Leitung von Maxime Frédéric und „Le Chocolat Maxime Frédéric at Louis Vuitton“, die handgefertigte Pralinen aus Paris anbieten. Pralinen in Form der berühmten LV-Symbole sind ein wahrer kulinarischer Genuss, den ich mir bei einem Besuch in dieser Gegend nicht entgehen lassen kann.


Zawsze kojarzyłam markę LV przede wszystkim z walizkami. Teraz, w samym sercu Manhattanu, te charakterystyczne kufry zostały powiększone do rozmiarów budynku, ukrywając tymczasowy plac budowy, a jednocześnie stając się okazją do kreowania marki i niezwykłej wizualnej reklamy. Osobiście mam bardzo dobre doświadczenia z walizkami LV, więc dopóki nie nadejdzie czas na nowe, nie czuję potrzeby ciągłego odwiedzania ich sklepu, dlatego zazwyczaj odwiedzam go raz w roku, aby zapoznać się z ich nowościami. Jednak niedawno Louis Vuitton otworzył duży, tymczasowy sklep flagowy przy Wschodniej 57 Ulicy, tuż obok Tiffany'ego, co oznacza debiut ich pierwszej kawiarni i sklepu z czekoladą w USA: „Le Café Louis Vuitton”, z lokalnymi szefami kuchni pod okiem Maxime'a Frédérica, oraz „Le Chocolat Maxime Frédéric at Louis Vuitton”, oferującymi ręcznie robione czekoladki wytwarzane w Paryżu. Praliny w kształcie słynnych symboli LV to prawdziwa kulinarna przyjemność, której nie mogę sobie odmówić odwiedzając te okolice.






2 comments:

  1. Hej Marylko :-) Ja obejrzałam te wszystkie cudowności nawet z zaciekawieniem (z zaciekawieniem człowieka, co to sobie obejrzy śliczne obrazki, ku uciesze ócz swoich i tyle :-D). Jako jedyny komentujący tutaj mogę Cię zapewnić, że doceniam urok torebek LV, aczkolwiek wiem, że NIGDY ich nie kupię, albowiem moja torebka za marginalny wręcz ułamek tej ceny służy mi równie dobrze, co powyższe. A gdybym nawet miała nadmiar kaski to na pewno nie wydałabym na torebkę. Już sama nie wiem, czy to piszesz Ty, czy jakiś bot albo SI, i czy w ogóle takie wieśniary, jak ja się tu mogą produkować, bo coś wrzuciło ten post machinalnie, bo akurat ten link był w zasobach.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Marzyniu kochana, jak Ty tutaj trafilas zaledwie kilka dni po tym, gdy zalozylam tego bloga? Zalozylam go aby skopiowac posty z kilku innych, które niedlugo trafia "do zamrazarki", gdyz zajmowanie sie tyloma blogami wymaga po prostu zbyt duzo czasu.
      Gdy sie przeprowadzilismy do NY, moja rodzina i znajomi byli ciekawi doslownie wszystkiego, bo rzadko sie zdarza, ze ktos w naszym wieku calkowicie zmienia swoje zycie, wiec jeden z takich blogów pokazywal nasze zycie od przeprowadzki, a robilam to po prostu odpowiadajac na rózne, czasami nawet dziwne pytania np. czy mozemy otwierac okna na 40 pietrze :))
      W miedzyczasie mialam 4 czy 5 blogów, glównie zwiazanych z fotografia i podrózami, ale nie tylko i nie moglam nadazac z nowymi postami, gdyz mialam mnóstwo rzeczy do opowiadania. Postanowilam wiec zrobic z kilku blogów jeden i wybieram teraz rzeczy, które chcialabym zostawic jako dziennik albo "pamietnik" kilku ostatnich lat, a ze chce to zrobic w miare chronologicznie, wiec praca jest na razie mozolna i specjalnie jeszcze tego bloga nikomu nie promowalam, gdyz jest dosyc chaotyczny.
      Jednak pozostaniesz juz na zawsze pierwsza komentujaca osoba, co mnie szczególnie cieszy :)
      Moja rodzina i przyjaciele komentuja zawsze bezposrednio w naszych rozmowach, w ten sposób udaje mi sie zachowac prywatnosc, nawet jesli czasami wrzucam jakies bardzo prywatne zdjecia.
      Mój post o sklepie LV nie ma wlasciwie nic wspólnego z torebkami, choc jak wspomnialam w opisie mam ich walizki od kilkudziesieciu lat i nie tylko ciagle wygladaja jak nowe mimo iz bardzo czesto podrózujemy, ale i sa niezwykle praktyczne, wiec ich cena dawno juz sie zamortyzowala.
      Ja takie sklepy odwiedzam z ciekawosci, podobnie jak chodze do muzeum czy do galerii malarstwa, aby zobaczyc co sie dzieje w swiecie mody. Jeszcze bardziej mnie interesuje architektura ich wnetrz, sposób prezentacji towarów, a najbardziej lubie po takiej wizycie zjesc w ich kawiarni przepyszne ciasteczka albo czekoladki :))
      Ten sklep jest o tyle ciekawy, ze powstal po przeciwnej stronie glównego sklepu, który jest juz chyba od dwóch lat w remoncie, a remont przykrywa olbrzymia dekoracja w formie walizek LV. Tak samo to wygladalo w Paryzu w czasie remontu, tylko, ze tam dom jest o wiele nizszy, wiec byla to jedna walizka, a tu jest ich kilka, gdyz glówny sklep miesci sie w wiezowcu. Nie wiem, czy ten tymczasowy sklep pozostanie tam na zawsze, w kazdym razie znajduje sie on obok slynnego (równiez z filmu) sklepu Tiffany, wiec jak na razie wpadam tam czesciej, gdyz do Tiffany chodze czesto na herbate (zamiast kupowac sobie jakies brylanty :)
      Usciski.

      Delete